MOJA BIEGOWA PRZYGODA W KENII

Moja przygoda w Kenii rozpoczęła się 1 kwietnia i trwała dwa tygodnie. W tym czasie przebywałem w Iten, położonym na wysokości około 2500 m.n.p.m. górzystym mieście.  Miejscowość ta jest zwana miastem biegaczy, ponieważ urodziło, wychowało i wytrenowało się tam, wiele medalistek i medalistów olimpijskich na przestrzeni lat. Do Kenii poleciałem z zamiarem poznania kultury, środowiska biegaczy, w którym trenują najlepsi oraz realizacji swojego planu treningowego przygotowującego mnie do letniego sezonu lekkoatletycznego na dystansie 800m. Przez dwa tygodnie mieszkałem w ośrodku idealnie przystosowanym dla biegaczy wśród zawodników z całego świata, m.in.: z Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Holandii, Belgii, Szwajcarii, Norwegii, USA, Kanady, Turcji oraz Australii. Rejon w jakim trenowałem i mieszkałem jest biedny co widać na zamieszczonych fotografiach, jednak nie można było spotkać tam ani jednej osoby, która by nie była zadowolona z życia! Taka postawa ludzi oraz ich serdeczność napawała ogromnym optymizmem i dodawała sił podczas treningów.

Podczas trenowania i przebywania w Iten spotkałem wielu światowej sławy biegaczy, Mistrzów Świata i Mistrzów Olimpijskich! Na jednym ze zdjęć jestem wraz z dwukrotnym Mistrzem Olimpijskim z Londynu, Mistrzem Świata z Moskwy, Mistrzem Europy Brytyjczykiem Mo Farah’em (dystanse olimpijskie 5000m oraz 10000m). Częściowo nawet udało się wykonać jeden z treningów z Mistrzem Olimpijskim z Londynu na dystansie 1500m Algierczykiem Taoufik Makhloufi. Na jednym z treningów udało mi się również zobaczyć trenującego Kenijczyka, rekordzistę świata na 800m – 1:40:91, (dla porównania mój rekord to 1:50:92) Mistrza Olimpijskiego z Londynu Davida Rudisha!

Wszyscy trenujący zawodnicy w Kenii przeprowadzają piekielnie trudne treningi, po bardzo mocno ukształtowanym terenie, czego rezultatem są oczywiście wspaniałe rezultaty osiągane na wszystkich światowych zawodach. Mi udało się wykonać 23 treningi z czego 22 biegowe, podczas których przebiegłem 225,5km. Około 40km było biegiem pod górkę, ze względu na niesamowitą ilość górek i wzniesień w tym rejonie Kenii. Wykonanie treningu w Polsce i w Kenii różni w znaczącym stopniu głównie przez rozrzedzone powietrze, którym się oddycha i mniejszą ilość tlenu w nim – czasami podczas trudnym sesji treningowych, czuło się jakby brakowało tlenu w atmosferze. Klimat oraz temperatura panująca w Iten sprzyjała wykonywaniu wszelkiego rodzaju treningów począwszy od spokojnych rozbiegań, podbiegów, szybszych rytmów, czy też przeprowadzaniu treningu tempowo-wytrzymałościowego.

Relacja tekstowa i fotograficzna Arkadiusz Wiśniewski.

Skip to content